Archive for April, 2008
working class hero
Thursday, April 24th, 2008– co tam?
– szkoda gadać.
oiko petersen, guys. from poland, galeria65
Wednesday, April 23rd, 2008Z archiwum (2008-03-06).
and then you escape and go away
Wednesday, April 16th, 2008the Queen of England
Monday, April 14th, 2008gdzieś zniknął pancerz który krępował mnie
Thursday, April 10th, 2008Kamyczek do kamyczka układam żmudnie kopiec marzeń. Zaczyna mieć formę realną. Marzenia zbyt szalone by w nie uwierzyć nagle stają się rzeczywistością. I ufam, że teraz wszystko będzie po mojej myśli. Że stanie się to, w co wierzyłem. Że ta droga kręta i trudna na końcu okaże się najlepszą z możliwych i jedyną właściwą.
Napisałem do Sandry, czy nie chce wyruszyć do Ameryki Południowej za trzy miesiące. Czekam na odzew.
so i’d better be me and you’d better be you
Saturday, April 5th, 2008Nadchodzę. Tylko tyle.
(Jeszcze nigdy przeciwności losu nie działały tak bardzo na moją korzyść jak teraz.)
i hope you rocked today for me. i hope you let it go today for me.
Tuesday, April 1st, 2008całe szczęscie, że mam przyjaciół. takich którzy w dniu twoich urodzin poświęcą tobie dokładnie tyle czasu ile będą chcieli.
a ty się dziwisz, że się kryję z urodzinami.
ale super, że jednak mimo tego ukrywania są tacy, którzy pamiętają (albo mają w przypominaczu). i dzwonią z zaświatów, nagrywają się, smsują, piszą na ścianach, naszych-klasach, przybijają żółwika w biurze, ślą maile palcami asystentek. szok. miło. :-)
he’s got a daytime job he’s doing alright
Tuesday, April 1st, 2008i oczywiście właśnie teraz, pojawiają się perspektywy, że to mogłoby działać, że byłoby łatwiejsze. jak dostawa amunicji do miasta, które się poddało. jak czepek kąpielowy na pustyni. jak paczka z prezentami na poczcie tydzień po świętach. jak order dla martwego jubilata. jak klucz do skrytki w spalonym domu. cicha presja ściśniętego żołądka, nawałnica niesprzyjających okoliczności i przegrana wojna roztrzęsionych nerwów.