powoli zbliża się nasz czas, coraz mocniej swędzą ręce
2008-05-20 – 17:21widzę wokół coraz więcej poezji. w tym całym niemieckim syntetycznym biurowym otoczeniu. w znudzonej minie ładnej informatyczki wpatrzonej w ekran nieobecnym wzrokiem, podpierając przy tym bródkę ręką opartą łokciem o stół (podpatrzoną przez otwarte drzwi w niekończącym się korytarzu bliźniaczych pomieszczeń). w naklejkach w kształcie czarnego jastrzębia na szybach przeszklonych zawieszonych nad ziemią korytarzy łączących budynki (by przestraszyć, a zarazem uchronić od śmierci, szybko latające ptaszki nieświadome postępu techniki w dziedzinie produkcji niewidzialnych barier). w naklejkach i plakatach, które w ciekawy lub totalnie beznadziejny sposób informują o czymś ważnym lub zupełnie nieistotnym. a nawet setkach kubków po kawie ułożonych w nieładzie (w artystycznym porządku) na dziesiątkach piętrowych tac w kafeterii.
chyba jestem na haju (drugi tydzień łykania prochów na przeziębienie).