autoportret w kafelku
2009-04-08 – 20:42[Foz do Iguaçu, Brazil; Ciudad del Este, Paraguay]
Z cienkim portfelem w kieszeni i paszportem w gaciach pojechałem miejskim autobusem za 5zł z Foz do Iguaçu do Ciudad del Este w Paragwaju (fajny pomysł nazwać miasto “Miasto Wschodu”). Jak zwykle autobus nie zatrzymał się na granicy, ale co tam, zaczynam się przyzwyczajać. Zaraz po przekroczeniu mostu nad rzeką Paraná wysiada się na ulicy, która jest jednym wielkim targowiskiem, gdzie możesz kupić obok siebie: latarkę, wędkę, kapelusz, PS2, Najki, majtki, zegarek, okulary słoneczne, laptopa, aparat… Z jednej strony chodnika chamskie stragany a z drugiej wejścia do sklepów z elektroniką. A przed sklepem czasem pan strażnik z shotgun’em albo koltem. Normalnie dziki zachód. A wracając znowu bez pieczątek, tylko do autobusu wsiadł pan starszy celnik, rozejrzał się i wysiadł w myśl zasady “stać cię na autobus, to znaczy, że nie przemycasz za dużo”.
PS. Canon 5DM2 (body) – 2800USD bez tagowania (a na amazonie 2700USD). Nie, nie kupiłem.
One Response to “autoportret w kafelku”
yo, wesołych świąt, smacznego jaja haha polej tam jutro brazilieros w imię staropolskiej tradycji!
i dzięki raz jeszcze za tą relację z fantastycznej podróży, siedząc na dupie w PL i zmagając się z rzeczywistością mogę przypominać sobie, jakie zajebiste rzeczy można robić w życiu. dodaje mi to animuszu :)
pozdrooo
By espelho on Apr 12, 2009