i can’t breathe with these words in my mouth, but i’m not going to say them, yeah, i’ve made that mistake before
2008-10-04 – 17:08[Beijing, China]
Już chyba tydzień siedzę w Pekinie. Śpię w 6-osobowym dormitory room w hostelu, gdy przychodzę do pokoju (zwykle około 4tej rano) ludzie już śpią, gdy się budzę (o 11stej) nikogo już nie ma. W hostelowym barze poznałem odpowiednich ludzi – grupa fotografów/artystów wracająca z festiwalu fotograficznego w Pingyao. Nie zwiedziłem jeszcze żadnego z turystycznych spotów, ale za to pojeździłem metrem, poszwędałem się po Hutongach – wąskich, uliczkach, pomiędzy małymi mieszkalnymi klitkami i fabrykami. Spędziłem jeden dzień fotografując z Angeliką, która nauczyła mnie sporo o robieniu portretów. Spędziłem też dużo czasu z Donem, który małą cyfrówką fotografuje uliczne sceny, których nie dostrzega nikt inny, bawi się. Wspólne obiady, piwka w hotelowej knajpie, rozmowy, poznawanie ludzi… Właściwi ludzie, przyjemnie i pożytecznie spędzony czas. I sporo niezłych fotek.
A w poniedziałek przyjeżdża Tomski.
One Response to “i can’t breathe with these words in my mouth, but i’m not going to say them, yeah, i’ve made that mistake before”
no i mam nadzieję że mnie odbierzesz z lotniska ;). Super zdjęciory. T
By tomski on Oct 4, 2008