ten uśmiech twój każdego ranka przypomnę sobie będąc w biedzie
2009-06-17 – 21:51[Sucre, Bolivia]
Oto seniora, od której co najmniej raz dziennie kupuję szejki owocowe. Seniora bez zęba na przedzie.
Tymczasowa stabilizacja, przetarte ścieżki po mieście, znowu mam lokalny numer telefonu, przygody z Pasikonikiem, Filipem i Luisem, te miejsca, bary i lokale należą do nas. Dużo przygód, pierwsze randki po hiszpańsku, życie pełną gębą. Więcej zdjęć i historii wkrótce.
2 Responses to “ten uśmiech twój każdego ranka przypomnę sobie będąc w biedzie”
przypominaja mi sie moje usmiechy przy boliwijskich czy gwatemalskich wyciskanych wielka ‘wajha’ sokach. a teraz wlasnie wrocilam z Argentyny. Koza (Ola K.) mi dala na Ciebie namiar w celu zasiegniecia porad przedwyjazdowych. ale jak sobie poczytalam bloga to wiedzialam, ze to co robisz znacznie sie rozni o moich wyjazdow na wyzebrane z korporazji 3 tyg. i nie ma co pytac o rady;) ale za to taraz regularnie czytam – poznaje znajome, odkrywam nowe i podziwiam zdjecia. a studiowalam w EAF-ie wiec troche sie znam na podziwianiu;)
pozdrawiam i wypij koktajl za moje zdrowie! dzis Alicji/ Alojzego i pierwszy dzien lata …
By Alicja on Jun 21, 2009
@Alicja: dzięki za miłe słowa. :) powodzenia w korporazji, byłem, wiem jak jest. ;)
By Szymon on Jun 21, 2009