Wszechmiar pomocy, którą otrzymujemy od Was w związku z naszym filmem jest niewyobrażalny. Małe rzeczy, reklama na blogach, pokazy na które przychodzi 100+ osób, podwózki dla Pasikonika od projekcji do projekcji, cały pozytywny feedback, wspólnie zrobione browary, autografy na bieliźnie… po prostu czasem aż zakręci się łezka ze szczęscia… Dziękujemy wszystkim. Niech żyje Pasikonizm! Nasz niezwykle zdolny przyjaciel Tomek Larek z tamtaram podesłał nam właśnie z Indonezji ilustrację, która powstawała przez ostatnie miesiące. Tomek kocham Cię!
A po trzecie – na dnie dołka finansowego, postanowiłem wziąć i się ogarnąć, więc rzuciłem pracę. Wszak wszyscy wiedzą, że “najbardziej płodny jest artysta głodny”. Póki co karma sprzyja, widoki na przyszłość są raczej ciekawe.
Uwaga, uwaga! Już w najbliższą sobotę we Wrocławiu odbędzie się projekcja naszego filmu “Sezon na Lwy”. DVD już się tłoczą jeśli pachamama pozwoli, to będą do kupienia na projekcji.
A ja zamilkłem. Poznaję sekrety facebookowych aplikacji, ponownie uczę się programować w php, konfiguruję serwery i telefony VOIP, dłubię śrubokrętem w sprzęcie. Moje fundusze są w opłakanym stanie, więc muszę. Ale byćmoże pojadę z sąsiadem Radkiem na road tripa przez boliwijską dżunglę do Brazylii. A poza tym w lipcu pojawię się w Buenos Aires na Foundry Photojournalism Workshop z czego się cieszę. Ale najpierw muszę na to zarobić, bo póki co każdy miesiąc kończymy na absolutnym zerze. Ja tu jeszcze wróce…
W imieniu Pasikonika, a także swoim i Filipa, zapraszam na premierę filmu Sezon na lwy, która odbędzie się w Jarocinie już 28 grudnia 2010.
Filmu jeszcze nie widziałem i pewnie przed premierą nie zobaczę, ale już się go boję, bo zrobiliśmy z chłopakami kilka niezłych numerów… Ale mam nadzieję, że po premierze film znajdzie się w undergroundowej dystrybucji na kasetach wideo, przegrywanych płytach CD i zawszonych serwerach FTP.