mam pokój z widokiem, do którego nie przywykłem

2011-01-21 – 00:57

las vegas parano

las vegas parano

las vegas parano

las vegas parano

las vegas parano

las vegas parano

las vegas parano

Nasza mała przygoda na pustyni Uyuni w listopadzie 2010.

Po tym doświadczeniu Naleśnik postanowił zostać surferem w Peru.

Jacek zaś wybrał długą do domu. Tak długą, że aż po raz pierwszy nawiązałem korespondencję z Ambasadą Polski w Buenos Aires. Tytuł maila brzmiał “Zaginiony Polak”.

Jaka z tego lekcja? Nie ufaj chłopakom z forum. Jakiego forum? Spytaj Naleśnika lub Jacka, jeśli kiedyś ich spotkasz.

jest jednak coś co mnie trzyma tu tym bardziej, polskie filmy biało-czarne

2011-01-11 – 00:22

Laptop mi padł. Padł jak ten pies. Dobre miał życie. Zanim umarł, to zwiedził 3 kontynenty. Niejedno widział. Niejedno wyświetlił. W 3 lata przeżył więcej niż większość komputerów kiedykolwiek przeżyje. Ale padł i wyzionął ducha. A mnie na nowy nie stać. Chyba nie pozostaje mi nic innego jak przygotować album w bardzo nieprzystępnej cenie i poprosić Was, drodzy czytelnicy, żebyście go kupowali…

PS. Pracowy komputer, który sobie pożyczam, nie wyświetla mi połowy kolorów. A ja nie widzę tej drugiej. Czerń i biel zatem?

¡hola casa!

2011-01-06 – 20:33

Szukam odpowiedzi na pytania:

Czy ma sens muzyka w pustym pokoju?
Czy rośliny rosną lepiej, gdy się z nimi rozmawia?
Czy ma sens nadawanie imion kuchence, pralce i lodówce?
Czy jak przychodzi się do domu po ciężkim dniu, to czy lepiej będzie w progu przywitać się z mieszkaniem?

są takie miejsca na świecie gdzie stawia się pomniki kolesiom z pióropuszami

2011-01-06 – 17:49


[San Ignacio de Moxos, Bolivia, lipiec’2010]

llegar al tope de la tierra abrazarme con las nubes sumergirme bajo el agua y ver como las burbujas suben

2011-01-06 – 01:54

Łyk szampana, a poza tym w Sylwestra trzeba:
– wygrzebać z szafy plecaki i walizki, i przejść się z nimi po schodach, a przynajmniej wskoczyć na krzesło,
– i liczyć kasiorę.

Ma to zapewnić w nowym roku podróże i dobrobyt. Przyda się jeszcze zdrowie i uśmiech do kamery poproszę.

W 2011 wszystkim życzę kilku pojechanych akcji po bandzie.

Cambio y fuera.

always somebody playing with dynamite

2010-12-29 – 02:28

boliwijska wigilia

2010-12-26 – 02:34

Najpierw był skype z rodziną w Polsce, śpiewanie kolęd i otwieranie prezentów. Eh, to już druga wigilia poza domem…

A potem…


Pakowanie prezentów.


Nasza szopka.


“Picana de Navidad” – tradycyjna zupa serwowana w Święta. Mięso, mięso, mięso. Mmmmmm. Zwykle serwowana w wigilię po północy (tym razem ze względów praktyczno-logistycznych przed).


Rodzinna fotka (Naleśnik też tam był).


O północy odkrywa się Jezuska.


A w domu czekały prezenty.

my love is like a dark cloud full of rain, it’s always right there up above ya

2010-12-23 – 23:19